Po wakacjach bilet KZK GOP skasujesz przez komórkę
Na tę informację czekały z pewnością setki pasażerów Komunikacyjnego
Związku Komunalnego GOP, którym niestraszne nowinki technologiczne.
Najpewniej tuż po wakacjach związek komunikacyjny wprowadzi możliwość
kupowania biletów przez telefon komórkowy. – Jesteśmy już dogadani z
firmą mobilNet. Pozostało tylko podpisanie ostatecznej umowy – zdradza
"Gazecie" Roman Urbańczyk, przewodniczący KZK GOP.
System będzie działał na takich samych zasadach jak w Tychach,
które pierwsze zdecydowały się w naszym regionie na sprzedaż biletów
przez komórkę, oraz w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie możliwość tę wprowadzono
od 1 czerwca.
Pasażerowie, którzy będą chcieli skorzystać z takiej możliwości,
muszą mieć telefon komórkowy, z którego będą mogli się łączyć z
internetem. Wcześniej trzeba będzie zarejestrować się na stronie
www.mobilet.pl, ściągnąć specjalną aplikację i wybrać formę płatności.
Można będzie przelać na specjalne konto wybraną kwotę pieniędzy albo
skorzystać z innej opcji – program po miesiącu będzie automatycznie
pobierał z konta "wyjeżdżoną" przez nas kwotę. Ceny biletów
elektronicznych będą jak w kiosku, ale pasażer musi doliczyć kilkanaście
groszy za połączenie internetowe.
Roman Urbańczyk przyznaje, że w KZK GOP decyzję o wprowadzeniu
biletu na komórkę podjęto niejako pod presją Tychów i Jastrzębia. By nie
powstało wrażenie, że największy w regionie organizator komunikacji
zostaje daleko w tyle za innymi. Ale Urbańczyk nie spodziewa się
gigantycznego zainteresowania. – Niestety, sprzedaż biletów na komórkę,
choć to wygodna i nowoczesna forma dystrybucji, będzie tylko promilem
tradycyjnej sprzedaży. To oferta adresowana głównie do młodych ludzi –
mówi Urbańczyk i dodaje, że sytuację mogłoby zmienić wprowadzenie
znacznych obniżek cen, np. bilet na komórkę za 2,30 zł zamiast
tradycyjnego za 2,60 zł. – Ale na to w obecnej sytuacji nie możemy sobie
pozwolić. Musielibyśmy do tego interesu dopłacić – stwierdza Urbańczyk,
choć nie wyklucza, że w przyszłości uda się przeforsować korzystne
ceny.
Tymczasem Tychy nie narzekają na sprzedaż biletów "komórkowych",
bo jak obliczono niedawno, z tej formy korzysta około tysiąca osób
miesięcznie. – To tyle, ile oczekiwaliśmy – mówi Andrzej Ochman, szef
MZK w Tychach, i dodaje, że w przypadku biletów na komórkę nie chodzi
tylko o zwiększenie sprzedaży, a włączenie się w sieć miast, które
korzystają z systemu mobilNet. – Jeżeli dołączy do niego też KZK GOP, to
pasażer będzie mógł przejechać przez całe województwo, wykupując bilet
na komórkę – mówi Ochman.
Zadowoleni są również w Jastrzębiu, gdzie w ciągu czterech dni
bilet przez komórkę kupiło ponad 20 osób. – Szacujemy, że w ciągi trzech
tygodni będzie to już 50 osób, a docelowo 5 proc. wszystkich pasażerów –
mówi Benedykt Lanuszny, członek zarządu jastrzębskiego MZK, i
przyznaje, że bilet na komórkę to "rozgrzewka" przed wprowadzeniem w
Jastrzębiu elektronicznego biletu.