Czy prezenty dotrą na czas ?

Chyba nikogo nie dziwi, że w tej sytuacji przed świętami firmy
kurierskie mają pełne ręce roboty. – W tym tak zwanym "szczycie
paczkowym" ilość zleceń rośnie nawet o połowę – mówi nam dyrektor
Tomasz Swat z DPD Polska. – W dodatku klientów nie interesuje to, że
mamy znacznie więcej pracy niż zwykle: obsługa ma być na najwyższym
poziomie – dodaje.

Pierwszeństwo mają sprzedawcy, którzy z firmami kurierskimi mają
podpisane stałe umowy – warto o to zapytać w wybranym przez nas sklepie
internetowym. Dzięki temu mamy gwarancję, że kurier nie odmówi
przyjęcia paczki z zakupionym przez nas prezentem nawet w okresie
największego szczytu.

Firmy kurierskie też jednak nie są w stanie zagwarantować dostarczenia
przed świętami każdej ilości przesyłek w ekspresowym terminie. – Nasi
klienci doskonale wiedzą, że okres "szczytu paczkowego" jest okupiony
wielkim wysiłkiem, dlatego szanują niepisany zwyczaj nadawania
przesyłek nie później niż 19 grudnia. Tylko w ten sposób możemy uniknąć
opóźnień, lub, co gorsza, nie dostarczenia paczki na święta – mówi
dyrektor Swat.

Na poczcie bez zmian: samopoczucie doskonałe

To właśnie większy ruch w sortowniach firm kurierskich tłumaczy być
może fakt, że – jak mówi Bartłomiej Kierzkowski, rzecznik krakowskiego
oddziału Poczty Polskiej – ta instytucja jeszcze nie zauważyła
przedświątecznej gorączki. – Na razie nie odnotowujemy zwiększonego
ruchu, ale myślę, że będzie on powoli narastał. Przygotowujemy się do
tego, podejmujemy różne przedsięwzięcia i wszyscy na czas powinni
dostać przesyłki – mówi Kierzkowski. Jakie to przedsięwzięcia? –
Zatrudniamy dodatkowych pracowników, myślimy nawet o tym, żeby
listonosze roznosili przesyłki także w soboty – tłumaczy rzecznik
poczty.

Kłopotów takich, jak przed rokiem ma już nie być. – Wszystkie poczty na
całym świecie i wszyscy operatorzy w Polsce mają pewne problemy z
ruchem świątecznym, bo przesyłek jest dużo więcej niż zwykle. Bywają
pewne opóźnienia. Przyznajemy, że terminowość nie jest taka jak w
pozostałych miesiącach. Dlatego nie warto odkładać nadania przesyłki na
ostatnią chwilę, bo możemy mieć kłopot – mówi Bartłomiej Kierzkowski i
dodaje: – Za prezent otrzymany wcześniej nikt się nie pogniewa. Połowa
grudnia będzie najlepszym momentem, żeby przyjść na swoją ulubioną
pocztę i wysłać paczkę. My te przesyłki dostarczymy ku uciesze
odbiorców, bo nic nie jest dla nas tak ważne jak to, że listonosz może
zobaczyć uśmiech na twarzy osoby dobierającej przesyłkę – mówi rzecznik
krakowskiej poczty…