Nie biegam, bo…
Ludzie już są takim zabawnym gatunkiem, że jeśli nie chcą czegoś robić, to zawsze znajdą sobie jakąś wymówkę. Dzisiaj rozprawimy się z najpopularniejszymi wymówkami, które przez lata usłyszeliśmy od naszej rodziny, przyjaciół i znajomych. Może ty też tak sobie tłumaczysz swój brak aktywności i jeszcze nie wiesz, jak bzdurnie to brzmi w uszach tych, którzy biegają od lat?
-
Bieganie niszczy stawy
Tak, jak się biega po asfalcie albo innej twardej nawierzchni w butach, które nawet do chodzenia się nie nadają (trampki mamy na myśli, jakbyście się nie domyślili…), to rzeczywiście niszczy. Moje też by zniszczyło, mimo że nadwagi nie mam.
I jeszcze jedna rzecz – ból stawów bardzo często związany jest z podstawowym błędem, który popełniają początkujący biegacze. A imię jego: nadmierne obciążenie treningowe. Człowieku, jeśli przesiedziałeś na kanapie ostatnie 10 lat, nie rzucaj się na pierwszym biegu na 5 kilometrów! Dobierz i tempo, i dystans do swoich możliwości. Planów treningowych w necie jest od groma, na pewno znajdziesz coś dla siebie.
-
Nie umiem biegać
A chodzić umiesz, człowieku? Bieganie to czynność jak najbardziej naturalna, którą każdy (poza rzadkimi wyjątkami, którym stan zdrowia to uniemożliwia) jest w stanie wykonywać. Nie ma w tym żadnej filozofii, w końcu nie masz zamiaru od razu trenować do maratonu.
-
Nie dam rady
Tak, całkiem prawdopodobne, że nie masz kondycji. Ale nawet bardziej prawdopodobne jest to, że mięśnie i wydolność oddechowa same się nie pojawią od siedzenia przed komputerem. Nie ma innego sposobu, żeby zmienić ten stan rzeczy, niż się ruszyć, więc do dzieła.
-
Inni biegacze będą się ze mnie śmiać
Serio, zdarzało nam się usłyszeć takie stwierdzenie. Ale wiecie, co wam powiemy: bzdura! Biegacze to normalni ludzie, nie składamy ofiar z niewiniątek i nie pijemy krwi świeżo upieczonych pasjonatów biegania. Powiemy wam nawet więcej: każdy biegacz, który widzi posapującego towarzysza niedoli z wyraźną nadwagą, cieszy się, że inni też zmieniają swoje życie. Nie, nie śmiejemy się z tych, którzy biegają wolniej, my się cieszymy, że inni też biegają. Słowo honoru!